Nadeszła wiekopomna chwila…
Pierwszy dzwonek to niezwykle ważny moment. Ile zależy od pierwszych słów, przywitania się, wzajemnej interakcji – o tym może przekonać się każdy wrześniowy belfer albo taki jak ja – wieczny belfer jutra.
Co zrobić, żeby się zainspirować, a nie narobić?
Najlepiej zorientować się, jak wybrnęli z tego inni. Na podstawie obserwacji cudzych pomysłów stworzyłam własną kompozycję, składającą się z trzech elementów: formalnego, zabawowego oraz integracyjnego.
FORMALNOŚCI
Pierwszy składnik w moim przepiśniku na lekcję organizacyjną poświęcony był oczywiście poznaniu nowych uczniów według listy obecności oraz wypunktowaniu najważniejszych zapisów z zakresu wymagań przedmiotowych. Przyznaję z goryczą, że nie zdążyłam graficznie opracować tzw. PSO ani wymyślić kreatywnej gry, co z pewnością mogłoby bardziej zachęcić młodzież do aktywnego odbioru kluczowych informacji. Na szczęście, moje gadanie było możliwie konkretne, wypunktowane i nie trwało długo.
ZABAWA
Po części formalnej nastąpiła aktywizacja, czego młodzież wyraźnie się nie spodziewała. Zaprosiłam ich do zabawy z dekoderem. Inspirując się zaszyfrowanym kołem, zaprojektowanym przez Agnieszkę, zaadresowałam do uczniów tyle szyfrów, ile w tym roku mają omawiać obowiązkowych lektur szkolnych.

A podczas, gdy jedna część klasy zajmowała się odkodowywaniem, drugą poprosiłam o zeskanowanie kodu QR, pod którym kryła się ankieta do wypełnienia. Oczywiście, w obu przypadkach niemal do końca nie ujawniałam celu naszych wspólnych działań.

INTEGRACJA
Ostatni element, który pojawił się na lekcji poświęciłam integracji i (roz)poznaniu się. W tym celu przygotowałam karty niby-dixit w wersji diy (obrazki pobrałam z pinteresta, a następnie wydrukowałam je na papierze fotograficznym). Każdy (łącznie ze mną) miał za zadanie wybrać kartę, która najbardziej odzwierciedla jego osobowość. Muszę przyznać, że zabawę przeprowadziłam w pięciu klasach szkoły średniej i za każdym razem spotkała się ona z dużym entuzjazmem.

Myślę, że dekoder oraz karty niby-dixit są świetnym pomysłem na zainteresowanie nawet bardzo opornych, dlatego wykorzystam je pewnie jeszcze nie raz. 🙂
A jak Wam udały się zajęcia organizacyjno-integracyjne?
Asia – Belfer jutra