Skip to content
Menu
Belfer Jutra
  • Strona główna
  • Blog
  • Korepetycje
  • Współpraca
  • Opinie
  • O mnie
  • Kontakt
Belfer Jutra

Jakie są przeszkody partnerskiej relacji z uczniami? Wady edukacji jako relacji

Opublikowano 13 lutego 202011 maja 2022

Odpowiedź jest prosta: zamurowanie.

Znajduję się właśnie w takim momencie. Sytuacji, w której bardzo dotkliwie zderzyłam się z murem. Co robić?

Upadam, bo nie potrafię wymyślić nic lepszego. Upadam i uczę się na nowo starego porządku. Tylko on zapewnia mi bezpieczny dystans. Tylko on przywróci harmonię na lekcji.

Przeszkoda nr 1: Brak dystansu.

Zaczynając jako polonistka miałam jedno marzenie: wprowadzić chaos. Coś, co z zewnątrz będzie wyglądało bezładnie, jednak po przyjrzeniu się okaże się czymś szalenie uporządkowanym. Artystyczny nieład, powiedziałby. Dziś myślę, że to nie jest możliwe. Stare i wychodzone obrządki, z którymi moi podopieczni stykają się w 95%, obdzierają z godności główną ideę chaosu na zajęciach języka polskiego – doświadczanie przyjemności nauki.

Przeszkoda nr 2: Chaotyczna ekscytacja przerodziła się w dzikie, anarchistyczne samozniszczenie.

Od początku roku starałam się urozmaicać lekcje pierwszym klasom. Dramy, lekcje z przesiadką, grupy eksperckie, odwrócone kartkówki, słowem – fajerwerki. Jednocześnie dbałam o budowanie relacji z młodzieżą, akceptację, zrozumienie, a nawet tolerowanie ich nawyków, swoistych dziwactw. Rozmawialiśmy w szkole, na lekcjach, po szkole. Wydawałoby się, że nawiązaliśmy szczególną relację. To prawda, natomiast mój pierwszy błąd wystąpił podczas określenia klasa-człowiek. Myślałam o relacji do klasy, a nie konkretnych osób. Zapomniałam, że nie każdy ceni i szanuje to, jak działamy na lekcjach. Stawiając na partnerstwo, doszukiwałam się w tym samych pozytywów. Moja pobłażliwość, spowodowana próbą bezwarunkowej akceptacji, odniosła skutek odwrotny do zamierzonego. Dopiero teraz miała zacząć się jazda bez trzymanki.

Przeszkoda nr 3: kolesiostwo jako niedojrzałe partnerstwo.

Pierwszy poważniejszy incydent miał miejsce w innej przestrzeni. Zmieniła nam się chwilowo sala na czas próbnych matur. Kilka osób poczuło się za swobodnie. Nie wiedziałam jak ujarzmić tą nieoczekiwaną i małpią energię. W tamtym momencie nie zareagowałam właściwie, poddałam się, a oni w pełni przejęli inicjatywę.

Przeszkoda nr 4: Brak odpowiedniej reakcji w decydującym momencie.

Drugi raz nastąpił kilka tygodni później. Tym razem byliśmy w miejscu dobrze znanym. Nie przeszkadzało to kilku osobom ponownie rzucić mi wyzwanie. Czy będziesz potrafiła nas poskromić? Chciałaś, żebyśmy czuli się u ciebie dobrze i przyjaźnie, to co powiesz na to? Wierzę jak św. Augustyn, że człowiek z natury jest dobry. Tutaj natomiast czaiło się coś demonicznego.

Przeszkoda nr 5: niedojrzałość emocjonalna uczniów.

Trzeci raz wydarzył się dzisiaj. Po pierwszej lekcji na dwie w bloku skapitulowałam. Tym razem jednak – nauczona doświadczeniem w pracy z klasami branżowymi – kazałam uzupełnić im wszystkie informacje i nauczyć się nieznanego materiału na najbliższą kartkówkę. Tak, ukarałam wszystkich. Tych, którzy niczym nie zawinili, a do tego ich uwielbiam. A przede wszystkim tych, którzy kolejny raz są prowokatorami niszczycielskich działań. Kara będzie dotkliwa, dyscyplina konsekwentna. Z (nie)artystycznego nieładu wracamy do powszechności kija i marchewki. Harmonia come back. Welcome to my hell.

Nie wiem, czy dobrze robię. Intuicja podpowiada mi, że trzeba im wytłumaczyć moją zmianę humoru. Wytłumaczyć, a potem przedstawić nowe reguły gry. Jak ktoś się z nich nie wywiąże to będzie karany. Najlepsi będą doceniani, ci gorsi pomijani chłodnym wzrokiem. Pojawia się pytanie, czy warto niszczyć to, co zbudowało się przez te pół roku. Mam jednak wrażenie, że to coś, czyli fundament relacji, został już dawno pogrzebany. I to niestety nie przeze mnie.

EDIT: odkąd wprowadziłam większy rygor i konsekwencję, zauważyłam znaczącą poprawę relacji. Zbyt rozluźniona atmosfera została zastąpiona rzeczową i konkretną sytuacją. Bez spiny, ale z naciskiem na przedmiot. Poprawę chwalą sobie szczególnie osoby pracowite i skupione na nauce. Nie oczekują, że nawiążemy bliską relację, nawet tego nie potrzebują. Natomiast ci, którzy zbyt sobie pofolgowali narzekają, lecz mam wrażenie, że powoli się do tego przystosowują. Osiągnęliśmy względną stabilizację, zobaczymy na jak długo.

Szansa: konkretne zasady i przyjazna konsekwencja.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

©2025 Belfer Jutra | Powered by SuperbThemes & WordPress