Sierpień. Dowiadujesz się, że za dwa tygodnie rozpoczynasz pełnoetatową pracę w szkole średniej. Co robisz?
P L A N U J E S Z
Wrzesień. Nie pamiętasz rozpoczęcia roku, kac jak po imprezie. Zaczyna się. Jak to ogarnąć?
S P O K O J E M
Nagle zdajesz sobie sprawę, że nie wiesz jak to robić. Nie chodzi o papiery, nie o dużą liczbę uczniów, nie motywację do pracy, nawet nie wieczną gonitwę i pracę w domu. Dla młodego nauczyciela to są rzeczy do zaakceptowania. Przerażają Cię
O C E N Y.
Dlaczego 3 a nie 4? Co z moją piątką? Kiedy praca nie nadaje się kompletnie i ląduje 1? Ale proszę Panią, dlaczego nie dwójka? Przecież zrobiłem większość zadań poprawnie!
Sama za każdym razem zadawałam sobie pytanie: po co? Co ja chcę osiągnąć tymi cyferkami? Dlaczego mu odmówiłam? Czemu tak bardzo walczymy o oceny, a nie zadania?
Chcąc zmniejszyć oddziaływanie liczb zastosowałam półśrodek. Fakt, ocena jako niezrozumiała liczba nadal dominowała, jednak wjechał komentarz opisowy. (Uczniowie śmiali się, że wracamy do klas 1-3. Żartobliwie odpowiadałam, że metodycznie moglibyśmy w nich zostać.) Tylko, czy to już innowacja w stronę oceniania kształtującego? (ironiczny śmieszek)
Sytuacja przeszkadzała mi nadal, więc szczególnie przy wypracowaniach zaczęłam się bawić w rozległe komentarze i procenty, które potem przekładały się na oceny. Dawało to pozytywny rezultat, choć nie był on globalny. Doceniała to mniejszość.
Skoro więc tak bardzo lubimy liczby, to zerknijcie:
,,Jaką wartość dla rozwoju ucznia ma stosowanie konwencjonalnych technik oceniania? Takie pytanie zadał sobie zespół badawczy pod kierunkiem profesora Zbigniewa Kwiecińskiego:
„Na podstawie analizy zapisu 100 lekcji ustalono m.in., że przeciętnie na czynności oceniania przeznacza się tylko 3,3 minuty, z którego to czasu zaledwie 61% ma wartość dla rozwoju uczniów. Prawie jedna trzecia nauczycieli uczestniczących w tych badaniach stwierdziła też, że nie widzi potrzeby indywidualizowania ocen (27,8%), a około 35% przyznało, że nie ma zwyczaju uzasadniać wystawianych przez siebie stopni szkolnych. Ponad 40% spośród nich przyznało wprawdzie, że uczniowie w takich sytuacjach protestują, ale tylko niewielu (2,8%) słucha racji uczniowskich i ewentualnie koryguje ocenę. Nie dziwi zatem, że prawie 70% uczniów biorących udział w tychże badaniach spostrzegało „dotykające” ich ocenianie jako wysoce niesprawiedliwe (Kwieciński, 2017)”
(Cytat pochodzi z podręcznika akademickiego do pedagogiki pod red. Zbigniewa Kwiecińskiego i Bogusława Śliwerskiego, PWN, Warszawa 2019, s. 916)
Jakie wnioski z powyższych badań?
-> feedback (informacja zwrotna) w szkole nie istnieje, są za to cyfry bez wyjaśnień;
-> nauczyciele chcą, lecz nie wprowadzają oceniania kształtującego (opisowego);
-> niewielu belfrów wnikliwie komentuje / ocenia opisowo prace uczniów;
-> większość badanych uczniów jest zdecydowanie niezadowolona ze stawianych im ocen.
Nie trzeba badań naukowych, żeby boleśnie dotknąć tego tematu. Wszyscy to wiedzą. Oceny cyfrowe krzywdzą. Jeśli więc czytasz to, drogi Nauczycielu, to gorąco Cię zachęcam: spróbuj oceniania opisowego, choćby pisemnie skomentuj cyferkę. To już będzie postęp! Zmiany zaczynają się oddolnie!
Pozdrawiam moich (byłych, a wciąż w pamięci) uczniów! 🙂